Wąskie, kręte zaułki, osłonięte przed upalnym słońcem szmatami, kawałkami plastiku i dykty, sprzedawcy chleba, kobiety niosące zakupy na głowie, dzieci przesiadujące w bramach i bawiące się pustą puszką po coli, udającą piłkę... zwykł widok - po drugiej stronie ulicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz