Jaką?
Zwyczajną.
Żeby nie mieszkali tak.
Żeby ci mężczyźni mieli pracę i zapłatę za tę pracę, która pozwoli im utrzymać rodziny...
...a kobiety nie musiały myć naczyń ani prać ubrań czy dywanów w rzece. Żeby w każdym domu była bieżąca woda i pralka.
Żeby te dzieciaki miały szansę na zdobycie wykształcenia i realizację swoich marzeń...
... zamiast pracować od najmłodszych lat.
Żeby ci ludzie mieli renty i emerytury.
Rzeczywistość, w której będą mieszkać w domach zamiast ruderach zbudowanych z gliny czy trzciny, bez bieżącej wody i wszelkich innych udogodnień, bez jakich my nie wyobrażamy sobie codzienności, a bez których oni muszą się obywać.
Rzeczywistość, w której ludzie mają dobrą opiekę medyczną a w szpitalach pracują lekarze a nie szarlatani. Rzeczywistość, w której nie umiera się na zapalenie wyrostka. Rzeczywistość, w której wszystkie dzieci chodzą do szkoły, a nie tylko niektóre.
Rzeczywistość, w której szkoły są dobrze wyposażone, mają mądry program nauczania a nauczyciele nie biją uczniów.
Rzeczywistość, w której ludzie zarabiają tyle, żeby utrzymać swoje rodziny, a nie przymierają głodem.
Rzeczywistość, w której na ulicach Kairu nie mieszka milion bezdomnych dzieci, którymi państwo się w ogóle nie interesuje.
Rzeczywistość, w której dzieci nie muszą chodzić głodne i obdarte, żebrząc o pieniądze.
Rzeczywistość, w której ludzie mają dobrą opiekę medyczną a w szpitalach pracują lekarze a nie szarlatani. Rzeczywistość, w której nie umiera się na zapalenie wyrostka. Rzeczywistość, w której wszystkie dzieci chodzą do szkoły, a nie tylko niektóre.
Rzeczywistość, w której szkoły są dobrze wyposażone, mają mądry program nauczania a nauczyciele nie biją uczniów.
Rzeczywistość, w której ludzie zarabiają tyle, żeby utrzymać swoje rodziny, a nie przymierają głodem.
Rzeczywistość, w której na ulicach Kairu nie mieszka milion bezdomnych dzieci, którymi państwo się w ogóle nie interesuje.
Rzeczywistość, w której dzieci nie muszą chodzić głodne i obdarte, żebrząc o pieniądze.
Takiej rzeczywistości chcę dla Egiptu, Kate.
O taką rzeczywistość walczą teraz Egipcjanie.
pozwoliłam sobie zacytować Twoją wypowiedź na swoim blogu, nie potrafiłam ująć tego trafniej...
OdpowiedzUsuńhttp://piaski-pustyni.blogspot.com/2011/02/dni-gniewu-w-egipcie.html
blog przecudny, zdjęcie jak zwykle piękne, pozdrawiam,
Madzialena
Madzialena, proszę i polecam się na przyszłość:-)) Pozdrawiam serdecznie:-))
OdpowiedzUsuń