Kocham arbuzy i nigdzie nie piłam tak dobrego soku właśnie z nich jak w Egipcie :) Ale do rzeczy - zdjęcia piękne i te drobne historyjki, niby takie zwyczajne i niepozorne a jednak takie wzruszające (w poprzednich postach) :)
Moim faworytem był sok z guawy z mlekiem. Ach, ten smak, ten zapach...:-)))
A ja też uwielbiam arbuzy i najlepsze są właśnie kupione gdzieś u przydrożnego sprzedawcy :)
Kocham arbuzy i nigdzie nie piłam tak dobrego soku właśnie z nich jak w Egipcie :) Ale do rzeczy - zdjęcia piękne i te drobne historyjki, niby takie zwyczajne i niepozorne a jednak takie wzruszające (w poprzednich postach) :)
OdpowiedzUsuńMoim faworytem był sok z guawy z mlekiem. Ach, ten smak, ten zapach...:-)))
OdpowiedzUsuńA ja też uwielbiam arbuzy i najlepsze są właśnie kupione gdzieś u przydrożnego sprzedawcy :)
OdpowiedzUsuń