środa, 6 października 2010

Zrobisz mi zdjęcie?

- Zrobisz mi zdjęcie? - zapytała dziewczynka w wiosce nubijskiej, widząc kolejkę dzieciaków, ustawiających się do fotek z turystami i inkasujących za to zapłatę w wymiętych egipskich banknotach. - Tylko ja nie chcę za to pieniędzy, ale chciałabym, żebyś mi je przywiozła następnym razem. Bo ja nie mam żadnych swoich zdjęć jeszcze. No i wiesz, chciałabym takie... odsłonięte... - dodała nieśmiało. 
Poczekałyśmy więc, aż wszyscy się rozejdą - jedni pojeździć na wielbłądach, inni zrobić zakupy w tych kilku sklepikach, gdzie chińskie wyroby udają afrykańskie rękodzieła, inni na zimną colę do pobliskiego coffee shopu. Plac przed szkołą opustoszał, zostałyśmy tylko my dwie, mój egipski przewodnik, który jednak zadeklarował, że patrzeć nie będzie i nauczyciel ze szkoły, który przyglądał się wszystkiemu z dobrotliwym uśmiechem a potem sam ustawił się do zdjęcia twierdząc, że sam przecież jest nie gorszą, niż dziewczynka, modelką:-) Był, jego twarz mnie tak urzekła, że fotografowałam go potem wielokrotnie.





1 komentarz: