niedziela, 14 listopada 2010

Trzeci spacer po Asuanie

Podejrzane na asuańskich ulicach...





3 komentarze:

  1. Wszystkie zdjęcia są dobre, a najbardziej podoba mi się ostatnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A nad Cornishe unosi się wołanie "calesh, calsh" :) Super. Razem z Tobą wracam znowu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaheeera - radość mi sprawia, że komuś się podobają. Dziękuję:-)

    W drodze - dokładnie tak:) Ciągle brzmi mi w uszach to nawoływanie "caleshi, calehsi", "feluka" i jeszcze "taxi, madame?":-) I zapach miasta, kurz, trąbienie samochodów i dzieci, które śmiejąc się, podbiegają prosząc o bakshish, cukierki i długopisy:-) Ja też ciągle i ciągle - wracam:-)

    OdpowiedzUsuń